środa, 16 grudnia 2015

Rozdział 2 -Severus Snape


A drzwi otworzył nikt inny jak Severus Snape.Spojrzeli na siebie groźnie i rozpoczęli nieprzyjemną
dla słuchacza wymianę zdań.
 -Potter,gdzie łazisz po nocy?-zapytał nietoperz,po czym dodał -Jesteś nieodpowiedzialny i
bezmyślny jak twój ojciec.
-Czekałem na Eloise-wskazując na mnie.
Znalezione obrazy dla zapytania severus snape-To było miłe z twojej strony -powiedziałam,a Snape spojrzał w moją stronę i uśmiechnął się
złośliwie.Nienawidzi mnie tak samo jak Neville'a ,zawsze się zastanawiałam dlaczego.
-Hartford, twój ojciec wie, że tu jesteś-zapytał przymilnym tonem.
Skąd u niego przymilny ton?
- Wysłałam mu sowę,jak wyjeżdżałam -odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.O dziwo on też się uśmiechnął ,ale na swój sposób.
Nagle z kuchni wyszła Molly Weasley,wzięła mnie w ramiona,popatrzyła na mnie chwilę i powiedziała:
-Jak miło cię widzieć Eloise,ale jesteś blada.Choć pewnie jesteś głodna-zaczęła mnie ciągnąć do kuchni .Odwróciła się i powiedziała-Harry, zawołaj Rona i Hermionę i zejdź razem z nimi na kolację.Może zostaniesz Severusie?-zapytała
-Nie ,dziękuję Molly będę już wychodził.A i Hartford pozdrów swojego ojca ode mnie -powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami .
-No trudno ,a miał mi coś powiedzieć podobno coś ważnego-powiedziała cicho.Rozejrzałam się po domu ,hol był pokryty czarną farbą i warstwami kurzu.Kuchnia była ponura ,na stole stał świecznik i czarny obrus.A na krześle siedział Syriusz Black ,który patrzył zamyślony w okno .
- Co widzisz ciekawego w tym oknie ?-zapytałam,a on odwrócił swą twarz do mnie .
-Nic ciekawego,oprócz pająka powiedział z rozbawieniem,wiedząc że ja i Ron nienawidzimy pająków.Wziął go w palce i położył mi go na dłoni ,a ja wrzeszczałam wniebogłosy .Pająk zawędrował aż do ramienia,a ja nadal wrzeszczałam i czekałam aż mi ktoś pomoże.Syriusz się śmiał,a Molly poszła przygotować posiłek i nic nie słyszała przez hałas naczyń i garnków.
Spokojnie Eloise,spokojnie .Wymyślisz coś .Jak mam coś wymyśleć skoro panikuję!.Ok jest dobrze Jak było to zaklęcie?
-Arania Exumai-krzyknęłam,a pająk spadł na ziemie martwy. Haha głupi pajączku teraz ja mam nad tobą przewagę 
nawet nie wiedziałam że powiedziałam to na głos.Harry z Ronem i Hermioną wybuchli nagle śmiechem ,a ja z nimi.
                   ~~~~~
Zapraszam do komentowania .Mam nadzieję że rozdział się podoba.Dzięki za wyświetlenia.:) Prosiłam bym o komentarze,bo to motywuje do dalszego pisania. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Lydia | Land of Grafic