Prolog
W domu przy Little Hanglenton* w domu rodziny Hartford zaczęła się niespokojna rozmowa .
W domu przy Little Hanglenton* w domu rodziny Hartford zaczęła się niespokojna rozmowa .
-Tato,co to jest ? -spytałam lekko podenerwowanym tonem, spoglądając na list ,który znalazłam w swojej komodzie .
Przeczytałam jeszcze raz treść listu i podałam go ojcu.
-To jest list od twojej matki -spojrzał-napisała go w dniu twoich narodzin. Obiecaliśmy sobie ,że oddam ci go w wieku 15 lat.Zastanawiałem się czy go ci pokazać ,bo nie miałem odwagi,ale widzę,że go znalazłaś przed swoimi urodzinami -odpowiedział spokojnie Charlie.
Jak tak rozmyślałam,nawet nie zauważyłam ,gdy biała sowa wleciała przez okno - Hedwiga -krzyknęłam.Zaraz do mnie podleciała i szybko odwiązałam liścik przywiązany do jej nóżki.
Odleciała, a ja odczytałam treść listu od Harry'ego.
Hej ,Eloise!
Przepraszam że napisałem dopiero teraz. Chciałem podziękować Ci za prezent.Ron i Hermiona są ze mną .Przyjedź na Grimmauld Place 12 Błędnym rycerzem.Czekamy na ciebie.
Harry
Szybko pobiegłam na górę ,spakowałam kufer i wytaszczyłam go razem z klatką Silasa (mojej
sowy płomykówki) .Wyszłam i zamówiłam Błędnego rycerza.