poniedziałek, 7 listopada 2016

Rozdział 20 - Zaufaj przyjaciołom, a oni zaufają Tobie

Dziewczyny patrzyły na mnie ze zdziwieniem.
- Wiem, że nikomu o tym nie powiecie. Nie mam nawet czego się bać czy wstydzić. Ufam wam.
- My tobie także Noel. - powiedziały wszystkie trzy razem.
- Ja wiem, kto to zrobił . - powiedziałem z poważną miną.
- Co zrobił? Kto? - zadawała pytania Rubi.
- Wiem, kto wydał Potterów . Zrobił to Pettigrew ! To przez niego mój ojciec spędził dwanaście lat w Azkabanie! - zacząłem krzyczeć.
- Możesz trochę jaśniej? - zapytała Jenny.
- Co tu by wyjaśniać! ?
- Noel, uspokój się . Wyjaśnij nam to. - powiedziała histerycznym głosem Eloise.
- Mój ojciec siedział za niewinność w Azkabanie. Noc w którą zginęli Potterowie, Syriusz zjawił się tam, był zrozpaczony i wiedział, że za ich śmiercią stoi Pettigrew, to on był Strażnikiem Tajemnicy.
- Strażnikiem Tajemnicy? Kto  to?  I o co chodzi? - wtrąciła Jenny.
-  Strażnik Tajemnicy to osoba w ktorej duszy została ukryta tajemnica poprzez zaklęcie Fideliusa. Tak było w przypadku Pettigrewa, strażnik może sam zdradzić tajemnicę z własnej woli . I on to zrobił. Czuję się jednocześnie wspaniale i dziwnie. Czy wy wiecie jak to jest odzyskać swojego rodzica?
- Nie nie wiem.  -mruknęła sarkastycznie Eloise. - W moim przypadku nie jest tak wesoło.
- Eloise, o co ci chodzi? - zapytałem.
- Jak moja matka wróciła wszystko zaczęło się zmieniać na gorsze, a a jak twój ojciec wrócił wszystko jest tak idealnie i pięknie!! - wybuchła.
- Zazdrościsz mi?
- Niby czego tu zazdrościć.  Nienawidzę Cię. - wybiegła, zasuwając mocno drzwi od przedziału.
- Czy ktoś może mi wyjaśnić, co tu się właśnie stało? - zapytała Jenny, podnosząc lekko rękę. .
*Pov Eloise *
Błąkałam się po pociągu. Czułam się źle po tym co powiedziałam Noelowi, powinnam go przeprosić, ale jestem jeszcze na niego zła. Ale teraz tego nie zrobię. Wpadłam na kogoś poprzez moją nieuwagę, a dokładniej na..
- Simon, Arachne co wy tutaj robicie?- zapytałam z nutą złości.
- Szukaliśmy cię. Wiemy, że się pokłóciłaś z Noelem, twoi przyjaciele nam powiedzieli.  - powiedział Simon spod przymrużonych oczu.
- Jak mogłaś się pokłócić z Noelem, przecież on miły, fajny, sympatyczny i ..przystojny- powiedziała z uśmiechem Arachne.
-I przystojny. - powtórzyłam za nią . Nie, ja tego nie powiedziałam, nie. TO JEST TYLKO MÓJ PRZYJACIEL.
- Sama to przyznałaś, siostrzyczko. No co tak stoisz?  Już jesteśmy w Hogwarcie. Idziemy. - powiedziała, ciągnąc nas za rękawy szat.
*Dwa dni później, urodziny Noela *
Tak, dziś trzeci stycznia, urodziny Noela. Nadal mnie unika i nie daje się złapać. Rubi i Jenny wspierają nas oboje. Arachne chciała załatwić mój problem siłą, ale Simon jej przeszkodził. Czytałam książkę w bibliotece, gdy nagle zauważyłam wchodzącego Gryfona. Unikał mojego wzroku i wszedł za regał z książkami o magicznych roślinach, podążyłam za nim. Czytał książkę robiąc przy tym zabawne miny, chyba poczuł na sobie mój wzrok, bo się odwrócił.
- Co tutaj robisz? - zapytał.
- Chciałam cię przeprosić, Noel. - powiedziałam ze skruszoną miną.
- Ostatnio mnie znienawidziłaś.
- A ty mnie unikałeś.
- Dobra, tu masz rację. - odłożył z powrotem książkę na jej miejsce.
- Noel, przepraszam nie chciałam cię urazić, nie chciałam tego powiedzieć, to wszystko przez złość i gniew.Miałeś rację zazdrościłam , że tobie się poukładało w życiu,  a mi nie. - spuściłam wzrok, a po policzkach spłynęły mi łzy.
- Eloise, spójrz na mnie. - uniósł mój podbródek do góry, że nasze oczy się stykały.  - Wiem, że żałujesz. Ja też powinienem cię przeprosić, nie wiedziałem jak ma się u ciebie sytuacja. Przepraszam. Ja przyjmę twoje przeprosiny, jak ty przyjmiesz moje, to jak będzie?
- Zgoda. - przytuliłam go mocno.
- Eloise, udusisz mnie. - zaśmiał się, odciągając mnie od siebie.
- Wszystkiego najlepszego Kłaczku. - powiedziałam ze śmiechem.
- No i znowu Rubi znajdujemy się o nieodpowiedniej porze i czasie. - odezwał się głos za nami.
- Masz rację Jen. Pierwszy raz w życiu się z tobą zgadzam. - mruknęła Rubi. 
Odwróciliśmy się i ujrzeliśmy wyszczerzone dziewczyny.
- No to co wycieczka do działu ksiąg zakazanych wciąż aktualna? - zapytał czarnowłosy.
- Oj Noel nie umiesz zmieniać tematu. Przeszkodziłyśmy wam? - zadała pytanie rudowłosa.
- Nie. -odpowiedzieliśmy razem.
- To co idziemy do Hogsmeade, w takim razie . - stwierdziła Jenny. - Spotkajmy się  na dziedzińcu przed wejściem do szkoły.
Wyszliśmy z biblioteki i rozdzieliliśmy się. W dormitorium ubrałam się w szalik i czapkę w kolorach domu  a następnie spakowałam do torby prezent  dla Noela.
Wyszłam z pokoju wspólnego i  biegłam jak szalona na dziedziniec. Tam spotkałam Jenny, która  wypytywała mnie o to zdarzenie w bibliotece,na szczęście z kłopotliwych pytań uratowali mnie Rubi i Noel.
- No to ladies, idziemy na piwo kremowe. - powiedział Noel, dając Filchowi pozwolenie. Każda z nas zrobiła to samo.
Hogsmeade w porze zimowej wygląda pięknie, daszki i wszystko wokół pokryte białym puchem.
- No to co, gdzie najpierw idziemy? - zapytał Noel.
- Może ty pójdź do sklepu ze sprzętem do quidditcha, a my zaraz do ciebie dojdziemy? - zaproponowała Rubi.
- Nie wiem co kombinujecie, ale dobra zgadzam się.
Czarnowłosy zostawił nas same, szedł prosto a potem skręcił w lewą uliczkę.
- Dziewczyny, o co chodzi? Dlaczego kazałyście iść Noelowi do tego sklepu. - A okej, zapomniałam, przyjęcie urodzinowe. - A gdzie macie prezenty? Jak mogłam zapomnieć? Co ze mnie za przyjaciółka. W każdej wolnej chwili, gdy byłyśmy w Hogsmeade, namiawiałyśmy Madame Rosmertę na to przyjęcie. Wreszcie miała nas chyba dość i się zgodziła.
- No tak jakby, musimy je dzisiaj odebrać. - stwierdziła zakłopotana Rubi.
- A co dokładniej musimy odebrać? Nie mówiłyście mi, co mu dajecie?
- Zegarek i notatnik dla zapominalskich. - powiedziała dumnie Jenny.
- To może ja pójdę po Noela, a wy pójdziecie po te prezenty. Znając was długo wam to zajmie. - zaproponowałam
- Niech ci będzie Eloise.  - odpowiedziała Rubi.
Zostawiły mnie i sobie poszły, ja więc zatem ruszyłam do sklepu ze sprzętem do quidditcha. Po paru minutach byłam już na miejscu, nie musiałam szukać Noela, stał przy miotłach i nie zwracał uwagi na co się dzieje wokół niego. Mam nadzieję, że Kłaczek ucieszy się z mego prezentu, dostanie ode mnie mały latający model Błyskawicy. Zaszłam go od tyłu i zakryłam mu rękami oczy. 
- No któż to może być. - zastanawiał się roześmiany. - Jenny?
- Nie
- W takim razie Rubi.
- Również nie zgadłeś.
- Hmm...czyli Eloise. - ściągnęłam mu dłonie z oczu, a on odwrócił się i patrzył na mnie z dziwnym uśmiechem i błyskiem w oku.
- Chodźmy. - pociągnęłam go rękę i wyszliśmy ze sklepu.
Czemu on mi się tak przygląda. Ubrudziłam sobie czymś twarz? Nie, na pewno nie.
Szliśmy w milczeniu, po jakimś czasie  byliśmy pod pubem Pod Trzema Miotłami. Gdy weszliśmy było ciemno, po chwili zostało włączone światło i każdy krzyczał : ,,Niespodzianka". Aż mi się przypomniały moje urodziny.
Noel był zdziwiony i nie mógł wydusić z siebie słowa, dopiero jego mama  wyrwała go ze zdziwienia. Wszyscy do niego podchodzili i dawali prezenty. Byli prawie wszyscy Gryfoni, Arachne z Aaronem, Simon ze swoim znajomymi z Ravenclawu, w tłumie dostrzegłam Chloe razem z Calebem i Veronicę z Dylanem i masę innych ludzi. Ja razem z dziewczynami ostatnie podarowałyśmy mu prezent, a Kłaczek podziękował nam i mocno przytulił. 
Właśnie w tym momencie zaszczekał wesoło Łapa*, prezent urodzinowy od jego mamy.
*********************************
Witam moi czytelnicy, tak na wstępie chciałam zaznaczyć, że Łapa* to nie Syriusz jako animag :D. Przepraszam, że tak długo musieliście czekać. Jeśli byłyby jakieś błędy to piszcie ;). Powoli zbliża się 3000 wyświetleń, macie pomysły na jakiś bonus :)?
Komentujesz= Motywujesz
Pozdrawiam Queen OF Fog

2 komentarze:

  1. Eloise focha strzeliła XD ogólnie części wyszła ci spoko ale poprzednia była lepsza (nie obrażaj się prosze). A propo Eloise czy ja widzę coś pomiędzy nią a Noele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eloise taka fochowata :D , ale tak naprawdę nie zawsze tak się obraża. Spokojnie nie obrażę się ,rozumiem każdy ma swoje zdanie ;). A co do ostatniego pytania , zobaczymy jak będzie :).
      Pozdrawiam Queen OF Fog

      Usuń

Theme by Lydia | Land of Grafic