środa, 19 października 2016

Rozdział 19 - ,, Od teraz jesteś Black"

1 stycznia
Tak jak mówiłam te święta nie należały do wesołych. Jedynie szczęśliwe jest to,  że Arachne jest z Aaronem parą. Bardzo się cieszę z tego powodu . Dostałam wiele wspaniałych prezentów:  Rubi podarowała mi słodycze z Miodowego Królestwa,  od Jenny książkę autorstwa Newtona Skamandera, pt.  ,,Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć "
, od Simona perfumy, a od Arachne plakietkę z napisem : ,,Jeśli chcesz  iść przez życie to tylko z pająkami", a od Noela dostałam coś czego zupełnie się nie spodziewałam, czyli  srebny naszyjnik z zawieszką borsukiem .
Dzisiaj wracamy do Hogwartu, w sumie bardzo się cieszę, przynajmniej nie będę widziała Corinne, która postanowiła jeszcze trochę u nas pobyć. Nie to, że nienawidzę swojej matki, ale po prostu nie potrafię jej wybaczyć. Mówią, że czas leczy rany, ale w naszym przypadku zajmie to wieki.
Powrót do Hogwartu wydawał się dla mnie czymś w rodzaju odpoczynku od problemów, ale z Umbridge nie będzie to możliwe. Jacob nie jedzie z nami razem do Hogwartu, ponieważ jego rodzice postanowili, aby swój obecny rok spędził w Japonii, brunet dał nam jako prezenty mangi, jakieś japońskie komiksy rysunkowe, Simon i Arachne bardzo wciągnęli się w czytanie, ja zdążyłam przeczytać tylko jeden rozdział, ponieważ mój ukochany braciszek ją sobie pożyczył i to była ta w którą się tak wciągnął, że jeszcze mi nie oddał.
Peron 9 i 3 /4 rozbrzmiewał od okrzyków radości i powitań, ludzie się ściskali i śmiali.
W tłumie zauważyłam moich przyjaciół  , podbiegłam do nich i ich uściskałam.
- A z Tobą Noel muszę sobie poważnie porozmawiać. - powiedziałam.
- A  można wiedzieć o czym? - zapytała Jenny .
- Nie, Jenn, przepraszam .
- Jesteś na mnie zła? - Noel spojrzał na mnie spod przymrużonych powiek.
- O tym sobie pogadamy później. - powiedziałam, wsiadając do pociągu. Moi przyjaciele ruszyli za mną. Miejsce znaleźliśmy na samym końcu, rzeczy położyliśmy na górnych półkach, a obok nich zwierzaki. Usiadłam naprzeciwko Noela, obok mnie usiadła Rubi, a obok niego Jenny.
Podczas jazdy rozmawialiśmy o swoich prezentach i dziękowaliśmy sobie  nawzajem. Rubi wyciągnęła ze swojej podręcznej torby wybuchowe zabawki, które jej podarowałam na święta.
- Ślizgoni przygotujcie się na wybuchową zabawę! - krzyknęła, po czym uśmiechnęła się złośliwie.- Ktoś idzie ze mną? - zapytała Rubi, patrząc na Jenny, która czytała baśnie Bardla Beedle'a .
- Ja pójdę. - powiedziała z chytrym uśmieszkiem  Jenny, kładąc książkę na siedzenie, potem wyszły obie zostawiając nas samych.
- Noel musimy pogadać .
- No już o tym mówiłaś. A o czym?
- O prezencie gwiazdkowym .
- Mhm. Nie rozumiem o co ci chodzi .
- Chodzi o to, że pewnie  się. wy-.koszt-owa-łeś? ! - wyjąkałam. Noel roześmiał się, po chwili przestał.
- Nie wykosztowałem się, no może troszkę. A jesteś na mnie zła?
- Jestem tak trochę, a teraz może wyjaśnisz skąd miałeś naszyjnik i dlaczego mi go dałeś?
- Naszyjnik, właściwie znalazłem w szafce mamy, był zepsuty i go naprawiłem. - zrobiłam zdziwioną, co musiało wyglądać komicznie, bo jego kąciki drgały, jakby powstrzymywał się od śmiechu. - Nie martw się moja  mama o nim wiedziała.
- A co z zawieszką?
- Dokupiłem w Hogsmeade. Borsuk dlatego, że jesteś w Hufflepuffie.
- A dlaczego mi go dałeś?
- Bo .. - nie dokończył, ponieważ do przedziału weszły, można powiedzieć, że wpadły Jenny i Rubi. Śmiały się, trzymając się za brzuchy. - Coś się stało Ślizgonom czy przedawkowałyście słodycze z wózka? - zadałam pytanie z lekkim grymasem na twarzy, chciałam się dowiedzieć co powie Noel, lecz one tak jakby mu przeszkodziły.
- Obie opcje się zgadzają. - odpowiedziała Jenny.
- A co zrobiłyście Ślizgonom?
- Powiedzmy, że zaoszczędziliśmy im wizyty u fryzjera.
- Powiedziałbym, że im współczuję, ale to byłoby kłamstwo. - zaśmiał się brązowooki.  - No opowiadajcie.
- Zafundowałyśmy im mieszankę wybuchową. Zabawki wybuchowe spowodowały, że ich włosy zmieniły kolor .. - powiedziała uradowana Rubi. - dziewczyny przybiły sobie piątkę, po czym usiadły. Nikt się potem już nie odzywał, w połowie drogi, Noel poszedł się przebrać w szatę, każda z nas zrobiła to samo, będąc w łazience. Po dziesięciu minutach wróciłyśmy, a Noel już na nas czekał.
- Dziewczyny, muszę wam o czymś powiedzieć.  - zaczął niepewnie. - Wiem kto jest moim ojcem..
- A kto nim jest? - zapytała Jenny.
- Jest nim Syriusz Black ..
- Czyli od teraz jesteś Black. - stwierdziłam ze zdumieniem.
************************
Hejo, hejo witam po tak długiej przerwie. Spokojnie nie zamierzam zawieszać :). A teraz przyznać się, kto podejrzewał, że Syriusz jest ojcem Noela ;).
Komentujesz =Motywujesz
Pozdrawiam Queen OF Fog
Theme by Lydia | Land of Grafic